wtorek, 4 marca 2014

Rozdział 2- Leonetta

Violetta
Gdy zaszliśmy razem z Leonem do domu od razu Olga ,,rzuciła’’ się na mnie. Można powiedzieć, że uwiesiła się na mnie jak na choincę, którą ubiera się co roku na święta.
- Oj moja mała kruszynka w końcu do mnie przyjechała. I Violu jak tam Angie? Co u taty? Jak twój związek z Leónem? Jesteś głodna? Jak chcesz to ci coś ugotuje. To jak?
- Hej Olgo. Z Angie wszystko dobrze. U taty też. A mój związek jest po prostu SUPER! Olg…-
Nie zdążyłam dokończyć, bo odezwał się León, który nie został jeszcze nagrodzony za swoją obecność tutaj.
-Ekhem Olgo, Violu ja też tu jestem!
-Tak Leon wiem że tu jesteś i bardzo się z tego cieszę.-odparłam poczym bardzo namiętnie go pocałowałam.-A teraz już nie gadaj tylko noś walizki.  Olgo zgadnij kogo spotkaliśmy!
-Hmmm… Ma…, nie, a może…, nie on też nie. Oj Violu proooooszę powiedz mi, bo nie jestem zbyt dobra w tego typu zagadkach.
-A wie pani co to za zagadka: dwie kulki i armat…- nie mógł dokończyć, bo mój wzrok mówił sam za siebie. Dokończysz- nie żyjesz. Leonek chyba zrozumiał o co biega, bo ‘’podwinął ogonek’’ i zamknął ten jego słodki pysio, a ja dokończyłam.
- Spotkaliśmy Ally i AUSTINA MOONA!!!!
- Nie żartuj!
- Nie żartuje.  Austin Moon to kuzyn mojego kochanego,  najlepszego i czasami nie umiejącego zamilknąć chłopaka  LEONA.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!-  wydarła się na cały dom Olga
Wtedy z kuchni wyparował Ramallo z dwoma patelniami w ręce i z pokrywką od garnka na głowie.
- Co tu się dzieje?!- krzyknął zdezorientowany.
-Niemcy strzelają!- Odpowiedział Leon na pytanie Ramallo.
Razem z Leonem opowiedzieliśmy mu całą historię.
-Nie wierzę!- powiedział Ramallo.
- TO UWIERZ!!!!!!!!!!!!!!- krzyknęliśmy całą trójką.
- No dobrze Violu chodź zaprowadzę ciebie i Leona do waszej sypialni.
Naszej sypialni???? Uhhh gdyby tylko tata to widział to Leoś już nigdy nie mógłby być ojcem.
Wdrapaliśmy po schodach, a gdy weszliśmy  mi i Leonowi  zaparło  dech w piersiach.
-Jej- tylko to byłam w stanie wypowiedzieć.
- Tak Violu masz rację. Olgo, Ramallo tu jest SUPER.- powiedział Leon przykuty wzrokiem do naszego jednego, 2-osobowego łóżka.

Leon
Violka ma racje. Tutaj jest super. Teraz tylko trzeba się wypakować. Jestem ciekawy jak Viola pomieści się w tych szafach? Ona wzięła chyba z 4 walizki!
-Violu! Leon! Tutaj się nie wypakowujcie chodźcie do garderoby.- powiedziała Olga, Viola zaczęła się cieszyć jak głupia, a ona nie jest głupia, tylko mądra na swój sposób i tak jak Olga powiedziała, tak zrobiliśmy.

Violetta
Gdy Olga powiedziała, że ubrania będą w garderobie bardzo się ucieszyłam, ponieważ w tych szafkach co tam były w życiu bym się nie zmieściła. W tych szafeczkach to ja mogę potrzymać tylko kosmetyki. Właśnie dostałam sms-a. Ciekawe od kogo? Spojrzałam na wyświetlacz i zauważyłam zdjęcie Fran.
Hej Vilu jak tam w Miami?
Od razu odpisałam:
Jest super! Okazało się, że nasz idol Austin Moon jest kuzynem Leona :D.
 Znowu Fran:
O zazdroszczę. To papa całuski :*
-Leon co powiesz na to aby spotkać się z Austinem i Ally?
- To świetny pomysł. Napisz do Ally czy jej i Austinowi pasuje.
-Okej.
Napisałam do swojej kuzynki czy im pasuje. Ona odpisała że tak i mamy spotkać się za godzinę w  parku przy fontannie, czyli tam gdzie ostatnio. Już nie mogę się doczekać. 


----------------------------------------------------------------------------
Jup! Rozdział 2, kłaniają się Austy Lynch i Wercia (Glonojad) :*





2 komentarze:

  1. ale śmieszne sama jesteś glonojad. wyszedł jak dla mnie spokczko
    Wera ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja ci dam glonojada. jak dla mnie wyszedł spoczko
    Wera ;)

    OdpowiedzUsuń